niedziela, 24 sierpnia 2014

Grand Rapids

Dzisiaj byliśmy w Grand Rapids. Jest to druga największa miejscowość w Michigan. Pierwsza to Detroit ;) Na  początku poszliśmy na event, gdzie sprzedawane były narzuty na łóżka. Robin szyje je i dzisiaj chciała zainspirować się czymś z wystawy. Spędziliśmy tam z 6h. Jakieś panie uszyły nie wiem jak to nazwać (takie coś na ścianę) hahah i robiły to przez 6 LAT!!! Tam kupiłam sobie pilniczek do paznokci haha Patrzyłam też na korony :)
Następnie poszliśmy zwiedzić miasto. Kiedy wyszliśmy z hali od razu natrafiliśmy na ta ta ta dam POLSKI FESTIWAL! Śpiewali polskie piosenki po angielsku, sprzedawali koszulki, wyroby szklane i była też część historyczna (gdzie popisałam się swoją wiedzą na temat historii polski ). Robin kupiła mi koszulkę z napisem "Polish Princess", a ja sobie z "The party doesn't start until the KIEŁBASA comes out!" Warren i Robin kupili sobie wyroby szklane i wtedy zauważyłam, że pani przy stoisku nie ma amerykańskiego akcentu, więc podeszłam zapytać skąd jest. Powiedziała, że mieszka w USA ale urodziła się w Polsce i tak dalsza rozmowa przeszła na język polski ;) Tak samo było w części historycznej hahah Tylko, że z panem.
Potem pojechaliśmy do centrum handlowego. Tam kupiłam sobie białe conversy (niestety nie mają już połówek :/ w rozmiarach), przymierzałam też bordowe vansy. Sprzedawca powiedział, że bardzo ładnie w nich wyglądam ( You look cute in this). Moje pierwsze cute hahah Spodobał mu się mój kolor paznokci haha Kupiłam sweter z kolekcji Bethany Moty, szkicownik i szorty. Potem pojechaliśmy coś zjeść. Zamówiłam łososia w sosie z mango (pycha) z frytkami.
Wszyscy mówią mi powodzenia w Stanach. Nawet podczas tego eventu, kiedy opowiadałam jakiemuś panu skąd jestem dał mi broszkę z kolorami ameryki :) Tak wyglądał dzisiejszy dzień ^_^











Polska


Ola







2 komentarze:

  1. A czy na tej polskiej wystawie byli jacyś inni ludzie oprócz was? Jakim zainteresowaniem ze strony Amerykanów cieszą się takie festiwale? Świetnie, że wstawiasz tyle zdjęć :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że byli. To był festiwal i wszyscy mogli przyjść ;) Było sporo osób. Rozmawiałam z jednym panem, powiedział mi, że jeździ po całych Stanach Zjednoczonych i urządza takie imprezy.

    OdpowiedzUsuń