sobota, 18 października 2014

Homecoming

W ostatni piątek odbywał się w mojej szkole Homecoing. Jest to impreza poświęcona dla nowego roku szkolnego. Cały tydzień przed tym wydarzeniem jest poświęcony przebieraniu się w różne stroje. Oto propozycje, które były w mojej szkole:

  • poniedziałek - kolorowy dzień(jako, że jestem juniorem ubrałam się na biało, seniorzy na czarno itd.)
  • wtorek - duo day (ze swoim kolegą/koleżanką przebierasz się za np. minionki albo Miki i Mini)
  • środa - postacie Disneya
  • czwartek - starsze lata np.80
  • piątek - kolory szkoły (czerwony i złoty)
W piątek był mecz footballu (niestety przegraliśmy), potem odbyła się dyskoteka w szkole. Podczas przerwy w grze, była koronacja króla i królowej homecomingu. Każda kandydatka musiała wziąć udział w paradzie przed meczem. Siedziały w samochodzie, w długich sukniach i pozowały do zdjęć. Zazwyczaj na tą uroczystość trzeba założyć długą suknię albo garnitur ale nie w mojej szkole. My ubraliśmy shorty i zwykłą bluzkę. Dlatego nie mogę doczekać się balu. Jeszcze tylko 6 miesięcy!
W ostatni weekend poszłam też na film "Annabel". Był straszny, nie mogłam spać w nocy. A moi host rodzice próbowali mnie przestraszyć i nadal próbują. Nie wiem dlaczego ale uważają, że to jest bardzo zabawne.
W czwartek poszłam z grupą ludzi ze szkoły na Corn Maze. Chodzi się w labiryncie zrobionym z kukurydzy. Dostałyśmy mapę ale po paru zakrętach zgubiłyśmy się, więc zaczęłyśmy śledzić inne osoby i stworzyliśmy jedną większą grupkę. Było zabawnie i bardzo mi się podobało, chociaż moje buty to teraz katastrofa ;)
Teraz zmienia się dla mnie parę rzeczy. Luiza w końcu znalazła host rodzinę i musi się przenieść do innej szkoły, co oznacza, że zostanę tutaj sama :/ Przenosi się w niedziele, więc poniedziałek rozpocznę już bez niej. Zobaczymy czy sobie poradzę, mam nadzieje,że tak.
W szkole w niektórych przedmiotach idzie mi co raz łatwiej, w innych wręcz przeciwnie. Angielski zdaje się co raz trudniejszy, ale matematyka łatwiejsza. W tym tygodniu w końcu miałam zajęcia dodatkowe z francuskiego przez Skype. Teraz, kiedy mówię cały czas po angielsku zaczynam zapominać polskich słów, a co dopiero francuskich. Ilekroć chciałam odpowiedzieć po francusku, nasuwały mi się angielskie słowa hahah
W sobotę będę wycinała dynie na Halloween, idę na imprezę urodzinową i na crosswords (spotkania z innymi nastolatkami haha ).
W przyszły weekend jedziemy do Detroit i do miasteczka Halloween. Są tam parady, można kupić kostiumy. Ludzie wyskakują z ciemności i cię straszą.


Król i królowa tegorocznego Homecoimingu


A to ja

Parada



Corn Maze

Luiza i ja na meczu


Spotkanie naszej drużyny :)

Ola


czwartek, 16 października 2014

Happy birthday Ania!!!

Wszystkiego najlepszego Aniu!!! Szczęśliwej 16!!! Chciałam Ci życzyć wszystkiego najlepszego, żebyś spędziła jak najlepiej 3 lata liceum. Żebyś była zawsze szczęśliwa i spełniła swoje marzenie o wygranej w brytyjskim X-Factor! Chcę żebyś zawsze wiedziała, że będę Cię wspierała w każdym Twoim marzeniu <3 Zawsze możesz na mnie liczyć :) Bardzo mi Ciebie teraz brakuje, naszych wygłupów, rozmów o chłopakach, nie spania po nocach, kiedy śpimy u siebie, robienia muffinek, tenisa, zakupów z Tobą i wiele wiele innych rzeczy. Nie mogę przestać wyobrażać sobie momentu, kiedy się zobaczymy po mojej wymianie. Pewnie będę się tak cieszyła, że zacznę płakać i nie puszczę Cię przez jakieś 2 miesiące.
Pamiętam, kiedy Ty wyjechałaś do Anglii na dwa lat. Przypominam sobie, jak pokazywałaś mi swoje mieszkanie na Skypie i jak robiłam dla Cie projekt do Twojej szkoły :) Najlepsze byłe te chwile, kiedy wracałaś do Polski i te emocje, które towarzyszyły nam, kiedy się spotykałyśmy na święta. Pamiętam również, kiedy musiałaś odjechać. Stałam na balkonie i płakałam, a Ty płakałaś wsiadając do taksówki. Byłyśmy wtedy takie małe, a jednak nasza przyjaźń wzmocniła się po tym rozstaniu.
Składam Ci życzenia na blogu, ponieważ wiem, że paczka którą Ci wysłałam dojdzie dopiero w przyszłym tygodniu. Bardzo Cię kocham <3









Jak byłyśmy małe :3



Ola (Twoja siostrzyczka)

wtorek, 7 października 2014

Surprise

Nie uwierzycie co się stało! Po prawie 2 miesiącach pobytu tutaj, dowiedziałam się, że w tym miasteczku jest jeszcze innych exchange student. Poznałam ją na crosswords (spotkania niedzielne młodzieży). Naho jest z Japonii ale niestety nie chodzi do mojej szkoły. Wiecie jak wspaniale się czuję wiedząc, że jest tu jeszcze jedna osoba, która odczuwa takie same emocje jak ty?!
Ola

czwartek, 2 października 2014

Artprize

Nowy weekend - nowe przygody. Tym razem pojechaliśmy do Grand Rapids (tak, byłam już tam :)), na Artprize. W mieście rozmieszczone są obrazy, rzeźby i inne artystyczne atrakcje. Każda z nich ma swój numer, dzięki czemu można głosować na różne dzieła. To jest konkurs, pierwsza nagroda to bardzo dużo pieniędzy (przez wielkie B). Konkurs odbywa się raz w roku, przez  dwa tygodnie.
Jest tysiące dzieł, które są wszędzie: w restauracjach, na ulicy, w kinie, w rzece...
Na początku mieliśmy nocować w hotelu ale w końcu spaliśmy w domu siostrzenicy Warrena. Było strasznie zimno! Rachel ma ślicznego kota - białego i dużego.
Uwielbiam to miasto w nocy. Wszyscy wychodzą na ulice, są występy taneczne, ludzie śpiewają i bawią się. Byliśmy też w bardzo dobrej restauracji, gdzie było z 11 telewizorów, na których można było oglądać: football, softball i koszykówkę. Zamówiłam makaron, z kurczakiem. W kurczaku była mozzarella i szynka. Tak się objadłam! Poszliśmy też na bardzo dobre lody. Ja zamówiłam mrożony jogurt (u nich to zwykły jogurt w rożku). W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Starbucksie. Chciałam zobaczyć, czy jest podobny do tego w Polsce - tak, jest ;) Jadłam też w typowej restauracji "country". Też jedzenie było dobre. Tym razem zamówiłam rybę, ziemniaki i frytki haha Nie zrozumiałyśmy się z kelnerką, no cóż. Był tam też sklep, z różnymi rzeczami na święta, Halloween i jesień.  Kupiłam żelki w kształcie dyni haha
Szkoła idzie bardzo dobrze, jest łatwa, oprócz matmy. Nie śmiejcie się teraz, ale ja nie umiem używać ich kalkulatora. Potrafię rozwiązać te zadania ale nauczyciel wymaga od nas używania kalkulatora :(
Z kolegami jest różnie. Ostatnio jedna dziewczyna śmiała się ze mnie, że używam noża!!! Czasami mam ochotę zacząć wrzeszczeć hahah  Niektórzy są bardzo mili. W ten weekend z piątku na sobotę spałam u jednej z dziewczyn z drużyny siatkarskiej i bardzo dobrze się bawiłyśmy.
W szkole zauważyłam, że na początku każdy chce cię poznać i mówi ci cześć na korytarzu. Ale po pewnym czasie już przestają to robić. Teraz pewnie myślicie, że trzeba zacząć się odzywać do nich, ale wtedy nikt ci nie odpowie... Najmilsze osoby mają po 14, 15 lub 16 lat. Juniorzy dzielą się na dwie grupy; osoby, które czasem z tobą rozmawiają i takie, które cię kompletnie olewają. Seniorzy hmm kolejny exchange student, nic nowego. Każdy ma swoją grupkę, do której raczej nie wpuszcza innych osób. Teraz widzę, że dobrze jest mieć innych wymieńców w swojej szkole. Trochę żałuję, że jesteśmy tutaj tylko we dwie.
Jutro kolejny mecz siatkówki, trzymajcie kciuki!




Makaron z kurczakiem


Na biologii




Z Luizą

Volleyball team

Mój przyszły strój na Halloween

Volleyball Team










                                                 
Robin, Warren i ja

Rysunek, który zajął 1 miejsce dwa lata temu

Moje żele
W restauracji country

Ola