środa, 27 maja 2015

Graduation

W ostatnią sobotę pojechałam do Greenfield Village, obok Detroit, to już był mój trzeci raz pobytu tam. Tym razem pojechaliśmy na przedstawienie i wioskę z Wojny Cywilnej. Ludzie zostawali tam, mieszkając w namiotach, przebrani w długie suknie i garnitury. Oni nie dostają za to pieniędzy, muszą za wszystko; za stroje, wyposażenie. Widzieliśmy tam prezentację na temat filmów o Wojnie Cywilnej. Było tam strasznie gorąco, więc się troszkę opaliłam :) Całkiem mi się tam podobało.
Za to w niedzielę poszłam na graduation  do mojej szkoły. Na początku rodzice odprowadzali uczniów na podium, następnie były przemowy o ich przyjaźni i latach spędzonych razem. Potem rozdawali dyplomy i była sławna z podrzucaniem czapek :) Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć. W sumie to była krótka uroczystość. Mam jeszcze parę dni i bardzo dużo planów do zrobienia. muszę się spakować i wysłać parę paczek do polski z ubraniami.








Pokazywano nam również amputację ręki, ponieważ w tamtych czasach jeżeli kogoś postrzelono i rana była bardzo ciężka amputowali mu rękę. Zrobiłam tylko zdj i musiałam usiąść, nie mogę patrzeć nawet na operację przeprowadzaną na drewnianej ręce. 




Ola

czwartek, 14 maja 2015

Hamtramc

Hamtramc jest dzielnicą w Detroit, gdzie mieszkają Polacy; są tam polskie sklepy i restauracje. Właśnie w ostatnią sobotę tam pojechałam z Robin, Warrenem i ich przyjaciółmi. Wstaliśmy o 6 rano i  w Detroit byliśmy na 10, ale wstąpiliśmy jeszcze w parę miejsc. Na początku poszliśmy do DIA Detroit Art Institute, gdzie zobaczyliśmy wystawę sławnego artysty Diego Rivery. W muzeum, w głównym holu znajduje się, na ścianach, jego malunek.


Byliśmy strasznie głodni więc poszliśmy do polskiej restauracji, gdzie mogłam się pochwalić moim, naszym językiem :) Okazało się, że kelnerka mówiła po polsku. Moja rodzinka pytała mnie o dania, a ja za chęcią chwaliłam się naszymi potrawami hihihi Ja zamówiłam gołąbki z ziemniakami i zupą ogórkową. Inni polski talerz, gdzie było każdej potrawy po trochu. Były tam polskie piwa i desery. Potem zajrzeliśmy do paru sklepów z polskimi rzeczami np.: jajka na Wielkanoc, ozdoby na choinkę, koszulki i wiele wiele innych. Kupiłam Robin piękną miskę typową dla polski. Ona bardzo lubi te zestawy :)  Później poszliśmy do piekarni i kupiliśmy bardzo dużo chleba i słodyczy. Teraz nie śmiejcie się, kiedy to czytacie ale Amerykanie mają tylko chleb tostowy! hahah
A z takich najnowszych informacji, to mam jeszcze około 3 tygodni do wyjazdu. Nie mogę w to uwierzyć ile czasu mi zostało. Pamiętam, kiedy był początek wymiany; myślałam, że to będzie taki długi czas przed powrotem a to już tuz tuż :) Z jednej strony cieszę się, z drugiej smucę. Teraz każdy weekend przez te tygodnie mam już zaplanowany, i niedługo muszę się zacząć pakować; nie wiem jak ja to zrobię... Trzymajcie kciuki :)





Polskie artykuły spożywcze 






Polish Food <3

Poszliśmy na kręgle we wtorek

Moje nowe buty
Superstar to ich nazwa :)




Ola




poniedziałek, 4 maja 2015

Prom 2k15

Wczoraj, 2 maja, odbył się "prom," który był niesamowity. Przygotowując się, czułam się jak w filmie amerykańskim haha No to tak od początku. Wstałam rano w sobotę, był piękny, słoneczny dzień, co oczywiście mi sprzyjało:) Normalnie zjadłam śniadanie z wielkim uśmiechem na ustach, ponieważ czekałam na ten dzień od wielu miesięcy! O 12 przyszła pani z moją koleżanką, która miała zrobić mi włosy i makijaż za darmo(powiedziała, że robi to dla przyjemności, a nie dla pieniędzy). Bardzo miło z jej strony. Spędziła z dwie godziny, układając moje włosy i robiąc mój makijaż. Następnie zaczęła robić fryzurę mojej koleżance. Założyłam sukienkę i spakowałam się na noc do Amandy. Z Robin poszłyśmy pod bardzo ładne drzewo, żeby zrobić mi zdjęcia jeszcze bez Kaleba :) Moja sukienka jest strasznie długa z tyłu i zbierała wszystkie liście - czyściłam ją cały czas haha Kaleb przyjechał, krótko po tym, ze swoimi rodzicami, którzy też nam robili zdjęcia. Kiedy przyszedł dał mi różyczki na rękę, a ja wpięłam mu w mankiet także ozdobną róże, która pasowała kolorystycznie do mojej sukienki. Zrobiliśmy więcej zdjęć i na drodze do Applebees, gdzie mieliśmy spotkać się z przyjaciółmi, wstąpiliśmy do dziadków Kaleba i zrobiliśmy więcej zdjęć :) Parę minut później, wchodząc do restauracji zauważyłam, że wszyscy się na nas patrzą, więc zaczęłam się jeszcze bardziej uśmiechać haha Podobało mi się to, nie powiem. Kelner wskazał nam stolik i czekaliśmy na pozostałych. Kiedy wszyscy już byliśmy przy stoliku, robiliśmy sobie zdjęcia i oczywiście zamówiliśmy jedzenie haha Ja poprosiłam o ryż z kurczakiem w sosie winegret. Był  bardzo dobry.  Nie wiem dlaczego ale następnym naszym przystankiem był Walmart, ludzie się na nas dziwnie parzyli, co był całkiem zabawne. Odwiedziliśmy dziadków Amandy i pojechaliśmy zrobić jeszcze więcej zdj przy uniwersytecie w mieście. I w końcu na prom haha W tym roku temat przewodni to "Powrót Gatsbiego." Sala była udekorowana na lata 20, z wielkimi piórami. Były napoje i słodycze. Połowa osób siedziała, a połowa tańczyła. Widziałam mnóstwo sukienek, ale ja nie zamieniłabym swojej za nic :) Bardzo dobrze się bawiłam, moja grupa została do samego końca i byliśmy jedynymi osobami, które zostały. Inni poszli na tak zwane "after party," najczęściej z alkoholem, gdzie ja nie mogę pójść. Więc my po balu poszliśmy do domu Amandy na ognisko i oglądanie filmu ;) Musicie kiedyś spróbować smores - to jest marshmallow w czekoladzie, przepyszne!!!  Ja zostałam u Amandy na noc, a wszyscy poszli do swoich domów. Oglądałyśmy film i rozmawiałyśmy do prawie 6 rano! Jej mama obudziła nas o 8.30, więc naprawdę się wyspałyśmy haha Robin i Warren pojechali dzisiaj na quilt show, ja też miałam jechać ale jestem zbyt zmęczona, żeby to zrobić. Próbowałam rozczesać moje włosy i udało się! Wyciągnęłam z nich tyle wsuwek. Mam niesamowite wspomnienia z tego dnia.
Nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko leci, został mi już miesiąc pobytu tutaj. Chyba będę tęskniła za tym wszystkim bardziej niż mi się wydaje...

Kaleb, ja, Amanda, Suzanne, Corlando
















Moja sukienka

Przed balem




Ola