piątek, 28 listopada 2014

Thanksgiving - day 1



27 listopada - czwartek
Dzisiaj miałam okazję zobaczyć jak wygląda tradycyjne amerykańskie święto - THANKSGIVING !
Wczoraj miałam skrócony dzień szkolny, wypuścili nas o 13.00. Robin powiedziała mi, że zazwyczaj jeżdżą do siostry Warrena, gdzie możemy zobaczyć Niagara Falls ale nie w tym roku :( Tym razem zostało zorganizowane u nas. W środę pomagałam sprzątać dom i wieczorem zjechali się goście, był "dziadek" i siostra Warrena (Nancy). Zjedliśmy kolację i graliśmy w różne gry. W czwartek rano wstałam około 9 i zaczęliśmy oglądać paradę Macy's. Parada biegnie ulicami Nowego Jorku i trwa z 4 godziny. Są tam różne atrakcje np: występują tam grupy taneczne, są odgrywane krótkie sztuki teatralne, można posłuchać koncertów popularnych wykonawców (the Big Apple Circus, Before You Exit, William Blake, Sabrina Carpenter, Cirque du Soleil, Hilary Duff, Renee Fleming, Becky G., Lucy Hale, Nick Jonas, KISS, Sandra Lee, The Madden Brothers, Idina Menzel, Miss USA 2014- Nia Sanchez, MKTO, the cast and Muppets of Sesame Street, John LeClair and Pat LaFontaine, Pentatonix, Romeo Santos, Cole Swindell, Meghan Trainor, The Vamps, Quvenzhané Walli)s i zobaczyć bardzo duże dmuchane postacie z bajek. Ludzie, którzy biorą w tym udział przygotowują się do tego przez cały rok - to jest ich praca. Parada jest organizowana tylko jeden dzień w roku, na święto Dziękczynienia. 




Po obejrzeniu parady usiedliśmy do śniadania. Dzisiaj były tosty francuskie z syropem klonowym, parówki, gotowane gruszki i sok pomarańczowy. Warren zaplanował wszystkie posiłki na cztery dni haha Potem posprzątaliśmy po śniadaniu i Robin zaczęła przygotowywać indyka i inne potrawy, a my mieliśmy chwilkę czasu dla siebie. Oglądaliśmy czarno białe bajki, które kiedyś były bardzo popularne i ja wybierałam sobie New Balance(nie mogę się zdecydować, jest ich zbyt dużo !). Zaczęłam się szykować, ubrałam się elegancko i pomagałam Robin z noszeniem potraw na stół. Wszystko wyglądało pysznie, ale zwróciłam uwagę, że nikt oprócz Robin, Warrena i mnie nie jest ubrany odświętnie... Zdziwiło mnie to, bo ot przecież Thanksgiving, ale oni byli ubrani w dresy. Mieliśmy parę sałatek, indyka, ziemniaki (które dla nich są odświętne), potrawkę z warzyw(była ok). Potem graliśmy w gry i pojechaliśmy do ośrodka dla starszych ludzi po mamę Robin. Kiedy wróciliśmy mieliśmy deser i graliśmy w gry. Zjadałam pyszne ciasto czekoladowo orzechowe i ciasto z zukinią (smakuje jak szarlotka haha).  Tradycją jest też oglądanie footballu amerykańskiego ale my nie oglądaliśmy. Z czwartku na piątek jest także Black Friday (czarny piątek). Są to wielkie wyprzedaże w sklepach, każdy się na nie wybiera. Możecie kupić produkty za połowę ceny! Bardzo chciałam na to iść, żeby nawet zobaczyć jak to jest. Słyszałam historie, że ludzie biją się o rzeczy, a niektórzy nawet jadą do szpitala. Moja koleżanka nie miała dzisiaj obiadu na święto, ponieważ musieli się przygotować na wyprzedaże  haha My niestety na to nie idziemy, co mnie trochę smuci, bo jestem tutaj pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz na to święto więc chce doświadczyć wszystkiego ;) Może jutro gdzieś pojedziemy...
Ostatnio też myślę, że chciałabym napisać książkę o wymianie, która pokazywałaby wszystkie różnice kulturowe, zachowania i przeżycia podczas wyjazdu.


Happy Thanksgiving!
Ola


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz