środa, 27 maja 2015

Graduation

W ostatnią sobotę pojechałam do Greenfield Village, obok Detroit, to już był mój trzeci raz pobytu tam. Tym razem pojechaliśmy na przedstawienie i wioskę z Wojny Cywilnej. Ludzie zostawali tam, mieszkając w namiotach, przebrani w długie suknie i garnitury. Oni nie dostają za to pieniędzy, muszą za wszystko; za stroje, wyposażenie. Widzieliśmy tam prezentację na temat filmów o Wojnie Cywilnej. Było tam strasznie gorąco, więc się troszkę opaliłam :) Całkiem mi się tam podobało.
Za to w niedzielę poszłam na graduation  do mojej szkoły. Na początku rodzice odprowadzali uczniów na podium, następnie były przemowy o ich przyjaźni i latach spędzonych razem. Potem rozdawali dyplomy i była sławna z podrzucaniem czapek :) Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć. W sumie to była krótka uroczystość. Mam jeszcze parę dni i bardzo dużo planów do zrobienia. muszę się spakować i wysłać parę paczek do polski z ubraniami.








Pokazywano nam również amputację ręki, ponieważ w tamtych czasach jeżeli kogoś postrzelono i rana była bardzo ciężka amputowali mu rękę. Zrobiłam tylko zdj i musiałam usiąść, nie mogę patrzeć nawet na operację przeprowadzaną na drewnianej ręce. 




Ola

4 komentarze:

  1. Czy wróciłaś już do Polski? Bo widzę, że licznik na blogu wystartował od nowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podałam dokładnej daty powrotu ale jestem jeszcze w USA. I będę tutaj co najmniej 2 tygodnie ;)

      Usuń
  2. Widzę, że podobnie jak inne osoby na wymianie w USA sporo się powiększyłaś. Ile łącznie przytyłaś kilogramów od wyjazdu na wymianę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, myślałam, że tego uniknę no ale w końcu jest się w Stanach tak długo tylko raz prawdopodobnie... Przybyło mi 6 kg :(( Ale kiedy wrócę do Polski, zaczynam ścisłą dietkę haha

      Usuń