niedziela, 4 stycznia 2015

Sylwester i przemyślenia

2015 rok już się rozpoczął! Możecie w to uwierzyć?  Tyle rzeczy się wydarzyło w tym roku, nigdy nie myślałam, że spędzę tyle czasu w Stanach. Skończyłam gimnazjum, wzięłam udział w drugim konkursie o projektowaniu ubrań, poznałam tylu niesamowitych ludzi i przez wyjazd do Ameryki zmieniła się też moja osobowość. Za wszystkie rzeczy, które się wydarzyły w tym roku jestem bardzo wdzięczna, a szczególnie osobom, które w nim uczestniczyły:) Już nie mogę doczekać się na przygody, miejsca lub ludzi, których jeszcze nie poznałam. Jeżeli pytacie mnie o moje postanowienia noworoczne, to mam na razie 3: przeżyć niesamowite 5 miesięcy, które mi zostały w Stanach; jeszcze więcej podróżować i zrzucić kalorie, które nabyłam podczas pobytu tutaj :) Jakie wy macie postanowienia?
Przechodzę już do części, jak spędziłam sylwestra, który pewnie myślicie, że był niesamowity. Niestety muszę was rozczarować, spędziłam go w domu Luizy oglądając filmy i grając w różne gry. Było bardzo miło, śmiałyśmy się, rozmawiałyśmy i oczywiście robiłyśmy zdjęcia. Przed godziną 12 nastawiliśmy telewizor na kanał, w którym mogłyśmy obejrzeć spadającą kulę w Nowym Jorku. Mieliśmy coś w rodzaju Picolo (nie mogę pić tutaj żadnego alkoholu, nawet szampana), zjadłyśmy ciasto czekoladowe i poszłyśmy obejrzeć Hobbita 2, już prawie zasypiając. Poszłyśmy spać o 3 w nocy i wstałyśmy o 10.30. Tak wyglądał mój szalony sylwester ale nawet mimo tego, że to nie była impreza dobrze się bawiłyśmy. Luiza zaprosiła mnie na następnego sylwestra  do Brazylii, żebym przeżyła go z nią i jej przyjaciółmi. Portugalczycy ubierają się generalnie na biało w ten specjalny dzień. Każdy kolor ma swoje znaczenie np: zielony - pieniądze i przyjaźń. Impreza, trwa od 11 do samego rana około 7.00. Już nie mogę się doczekać! Ale zobaczymy co przyniesie nowy rok. Ja osobiście się nie czuję, jakby był już 2015 rok.

Ciekawostka:
Większość polskich słów, jest taka sama po portugalsku.
Mieszkańcy Brazylii zamiast pisząc "hahaha" używają formy "kkkkk," nie pytajcie mnie dlaczego ;)

Luiza i ja


Od lewej: ja, Luiza, host siostra Luizy i jej koleżanka


Byliście ciekawi co dostałam na święta, więc już pokazuję wam zdjęcia. To nie są wszystkie prezenty, bo niektóre zostały już skonsumowane :) Część z nich jest z Polski, część od moich znajomych i od hostów... 

Mapa Michigan

Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz