Byliśmy strasznie głodni więc poszliśmy do polskiej restauracji, gdzie mogłam się pochwalić moim, naszym językiem :) Okazało się, że kelnerka mówiła po polsku. Moja rodzinka pytała mnie o dania, a ja za chęcią chwaliłam się naszymi potrawami hihihi Ja zamówiłam gołąbki z ziemniakami i zupą ogórkową. Inni polski talerz, gdzie było każdej potrawy po trochu. Były tam polskie piwa i desery. Potem zajrzeliśmy do paru sklepów z polskimi rzeczami np.: jajka na Wielkanoc, ozdoby na choinkę, koszulki i wiele wiele innych. Kupiłam Robin piękną miskę typową dla polski. Ona bardzo lubi te zestawy :) Później poszliśmy do piekarni i kupiliśmy bardzo dużo chleba i słodyczy. Teraz nie śmiejcie się, kiedy to czytacie ale Amerykanie mają tylko chleb tostowy! hahah
A z takich najnowszych informacji, to mam jeszcze około 3 tygodni do wyjazdu. Nie mogę w to uwierzyć ile czasu mi zostało. Pamiętam, kiedy był początek wymiany; myślałam, że to będzie taki długi czas przed powrotem a to już tuz tuż :) Z jednej strony cieszę się, z drugiej smucę. Teraz każdy weekend przez te tygodnie mam już zaplanowany, i niedługo muszę się zacząć pakować; nie wiem jak ja to zrobię... Trzymajcie kciuki :)
Polskie artykuły spożywcze
Polish Food <3
Poszliśmy na kręgle we wtorek
Moje nowe buty
Superstar to ich nazwa :)
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz