Przechodzę już do części, jak spędziłam sylwestra, który pewnie myślicie, że był niesamowity. Niestety muszę was rozczarować, spędziłam go w domu Luizy oglądając filmy i grając w różne gry. Było bardzo miło, śmiałyśmy się, rozmawiałyśmy i oczywiście robiłyśmy zdjęcia. Przed godziną 12 nastawiliśmy telewizor na kanał, w którym mogłyśmy obejrzeć spadającą kulę w Nowym Jorku. Mieliśmy coś w rodzaju Picolo (nie mogę pić tutaj żadnego alkoholu, nawet szampana), zjadłyśmy ciasto czekoladowe i poszłyśmy obejrzeć Hobbita 2, już prawie zasypiając. Poszłyśmy spać o 3 w nocy i wstałyśmy o 10.30. Tak wyglądał mój szalony sylwester ale nawet mimo tego, że to nie była impreza dobrze się bawiłyśmy. Luiza zaprosiła mnie na następnego sylwestra do Brazylii, żebym przeżyła go z nią i jej przyjaciółmi. Portugalczycy ubierają się generalnie na biało w ten specjalny dzień. Każdy kolor ma swoje znaczenie np: zielony - pieniądze i przyjaźń. Impreza, trwa od 11 do samego rana około 7.00. Już nie mogę się doczekać! Ale zobaczymy co przyniesie nowy rok. Ja osobiście się nie czuję, jakby był już 2015 rok.
Ciekawostka:
Większość polskich słów, jest taka sama po portugalsku.
Mieszkańcy Brazylii zamiast pisząc "hahaha" używają formy "kkkkk," nie pytajcie mnie dlaczego ;)
Luiza i ja
Od lewej: ja, Luiza, host siostra Luizy i jej koleżanka
Byliście ciekawi co dostałam na święta, więc już pokazuję wam zdjęcia. To nie są wszystkie prezenty, bo niektóre zostały już skonsumowane :) Część z nich jest z Polski, część od moich znajomych i od hostów...
Mapa Michigan
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz