Jest tysiące dzieł, które są wszędzie: w restauracjach, na ulicy, w kinie, w rzece...
Na początku mieliśmy nocować w hotelu ale w końcu spaliśmy w domu siostrzenicy Warrena. Było strasznie zimno! Rachel ma ślicznego kota - białego i dużego.
Uwielbiam to miasto w nocy. Wszyscy wychodzą na ulice, są występy taneczne, ludzie śpiewają i bawią się. Byliśmy też w bardzo dobrej restauracji, gdzie było z 11 telewizorów, na których można było oglądać: football, softball i koszykówkę. Zamówiłam makaron, z kurczakiem. W kurczaku była mozzarella i szynka. Tak się objadłam! Poszliśmy też na bardzo dobre lody. Ja zamówiłam mrożony jogurt (u nich to zwykły jogurt w rożku). W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Starbucksie. Chciałam zobaczyć, czy jest podobny do tego w Polsce - tak, jest ;) Jadłam też w typowej restauracji "country". Też jedzenie było dobre. Tym razem zamówiłam rybę, ziemniaki i frytki haha Nie zrozumiałyśmy się z kelnerką, no cóż. Był tam też sklep, z różnymi rzeczami na święta, Halloween i jesień. Kupiłam żelki w kształcie dyni haha
Szkoła idzie bardzo dobrze, jest łatwa, oprócz matmy. Nie śmiejcie się teraz, ale ja nie umiem używać ich kalkulatora. Potrafię rozwiązać te zadania ale nauczyciel wymaga od nas używania kalkulatora :(
Z kolegami jest różnie. Ostatnio jedna dziewczyna śmiała się ze mnie, że używam noża!!! Czasami mam ochotę zacząć wrzeszczeć hahah Niektórzy są bardzo mili. W ten weekend z piątku na sobotę spałam u jednej z dziewczyn z drużyny siatkarskiej i bardzo dobrze się bawiłyśmy.
W szkole zauważyłam, że na początku każdy chce cię poznać i mówi ci cześć na korytarzu. Ale po pewnym czasie już przestają to robić. Teraz pewnie myślicie, że trzeba zacząć się odzywać do nich, ale wtedy nikt ci nie odpowie... Najmilsze osoby mają po 14, 15 lub 16 lat. Juniorzy dzielą się na dwie grupy; osoby, które czasem z tobą rozmawiają i takie, które cię kompletnie olewają. Seniorzy hmm kolejny exchange student, nic nowego. Każdy ma swoją grupkę, do której raczej nie wpuszcza innych osób. Teraz widzę, że dobrze jest mieć innych wymieńców w swojej szkole. Trochę żałuję, że jesteśmy tutaj tylko we dwie.
Jutro kolejny mecz siatkówki, trzymajcie kciuki!
Makaron z kurczakiem
Na biologii
Z Luizą
Volleyball team
Mój przyszły strój na Halloween
Volleyball Team
Robin, Warren i ja
Rysunek, który zajął 1 miejsce dwa lata temu
Moje żele
W restauracji country
Ola
Widzę, że dobrze Ci tam w tej Ameryce! Cieszę się, że udało Ci się pojechać i świetnie się bawisz. Powodzenia na meczu siatkówki! Pisz więcej postów!
OdpowiedzUsuńDziękuje, staram się pisać raz na tydzień :)
OdpowiedzUsuń