- poniedziałek - kolorowy dzień(jako, że jestem juniorem ubrałam się na biało, seniorzy na czarno itd.)
- wtorek - duo day (ze swoim kolegą/koleżanką przebierasz się za np. minionki albo Miki i Mini)
- środa - postacie Disneya
- czwartek - starsze lata np.80
- piątek - kolory szkoły (czerwony i złoty)
W ostatni weekend poszłam też na film "Annabel". Był straszny, nie mogłam spać w nocy. A moi host rodzice próbowali mnie przestraszyć i nadal próbują. Nie wiem dlaczego ale uważają, że to jest bardzo zabawne.
W czwartek poszłam z grupą ludzi ze szkoły na Corn Maze. Chodzi się w labiryncie zrobionym z kukurydzy. Dostałyśmy mapę ale po paru zakrętach zgubiłyśmy się, więc zaczęłyśmy śledzić inne osoby i stworzyliśmy jedną większą grupkę. Było zabawnie i bardzo mi się podobało, chociaż moje buty to teraz katastrofa ;)
Teraz zmienia się dla mnie parę rzeczy. Luiza w końcu znalazła host rodzinę i musi się przenieść do innej szkoły, co oznacza, że zostanę tutaj sama :/ Przenosi się w niedziele, więc poniedziałek rozpocznę już bez niej. Zobaczymy czy sobie poradzę, mam nadzieje,że tak.
W szkole w niektórych przedmiotach idzie mi co raz łatwiej, w innych wręcz przeciwnie. Angielski zdaje się co raz trudniejszy, ale matematyka łatwiejsza. W tym tygodniu w końcu miałam zajęcia dodatkowe z francuskiego przez Skype. Teraz, kiedy mówię cały czas po angielsku zaczynam zapominać polskich słów, a co dopiero francuskich. Ilekroć chciałam odpowiedzieć po francusku, nasuwały mi się angielskie słowa hahah
W sobotę będę wycinała dynie na Halloween, idę na imprezę urodzinową i na crosswords (spotkania z innymi nastolatkami haha ).
W przyszły weekend jedziemy do Detroit i do miasteczka Halloween. Są tam parady, można kupić kostiumy. Ludzie wyskakują z ciemności i cię straszą.
Król i królowa tegorocznego Homecoimingu
A to ja
Parada
Corn Maze
Luiza i ja na meczu
Spotkanie naszej drużyny :)
Ola