We wtorek wypełniałam z mamą wniosek wizowy. Zeszło się aż 3 lub 4 godziny!! Były tam najróżniejsze pytania np. kiedy urodzili się moi rodzice. Po wypełnieniu już wszystkich papierów wybrałyśmy termin rozmowy z konsulem na środę. Podobno osoba w ambasadzie pyta czy chcesz rozmawiać po polsku czy po angielsku...
Pani z Almaturu znalazła mi już bilety, które możemy kupić. Mam dużo przesiadek i sporo czasu spędzę na lotnisku między lotami. Swoją podróż zaczynam z Warszawy. Ostatnim punktem wyprawy (po Nowym Jorku) będzie Azo, z którego odbiorą mnie hości.
W tą niedzielę idę na pierwsze zakupy na wyjazd: po walizkę, suszarkę itd.
Wiecie może, gdzie znalazłabym w dobrej cenie walizkę na czterech kółkach?
A to moje zdjęcia z wieczornego spaceru:
Ola
Zapraszam do mnie ;) http://aldonaiscoming.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że to będzie nasz najlepszy rok w życiu!
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki !
Ahhh...przygodo witaj! :)
+dodaję Twój blog do obserwowanych i zapraszam do mnie! :)
KEEP
CRAZY
WE'RE AN EXCHANGE STUDENTS! <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhahahah też mam takie przeczucie ;)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam za Ciebie kciuki!!!
Na pewno będzie nam się tam podobać :p